Dzisiaj jest: 30.4.2024, imieniny: Balladyny, Lilli, Mariana

Wywiad z Jerzym Borczem kandydatem PiS do Sejmu

Dodano: 7 miesięcy temu
Redakcja poleca!
Wywiad z Jerzym Borczem kandydatem PiS do Sejmu

- Jest z nami dzisiaj pan Jerzy Borcz, przewodniczący Sejmiku Województwa Podkarpackiego. Dzień Dobry panie Przewodniczący.

Dzień dobry, Panie Redaktorze.

- Panie przewodniczący. Jest Pan kandydatem Prawa i Sprawiedliwości do Sejmu. Chciałbym poprosić Pana o kilka słów o sobie.

Dobrze. Jak już był Pan łaskaw wspomnieć, jestem przewodniczącym Sejmiku Województwa Podkarpackiego, a jednocześnie dyrektorem Oddziału Terenowego Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa w Rzeszowie. Jestem także wykładowcą akademickim. Przez ponad 20 lat uczę matematyki i statystyki w Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Krośnie – obecnie Państwowej Akademii Nauk Stosowanych w Krośnie. A od tego roku – także wykładam na studiach podyplomowych prowadzanych przez Katolicki Uniwersytet Lubelski z zakresu zarządzania w rolnictwie.

- Dużo rozmaitych zajęć… Teraz kandydat do Sejmu?

Tak. Zdecydowałem się kandydować, gdyż mam wizję rozwoju naszej części Podkarpacia. Szczególnie bliski mojemu sercu pozostaje teren byłego województwa krośnieńskiego – z obszaru którego byłem wybrany senatorem RP na kadencję w latach 1997-2001. Ziemia brzozowska, sanocka, bieszczadzka, leska, jasielska i krośnieńska.

- Był już pan zatem parlamentarzystą. Dlaczego akurat teraz, po ponad 20 latach zdecydował się na start?

To pytanie łączy się z tym wcześniejszym, ale oczywiście chętnie rozwinę tę myśl. Czas mojego startu z list Akcji Wyborczej Solidarność i sprawowanie przeze mnie mandatu senatora, to okres wielu reform i przemian determinowanych przyjęciem w 1997 r. Konstytucji RP oraz dostosowywaniem się do dorobku Unii Europejskiej. Skala podejmowanych reform – administracyjnej, samorządowej, czy zdrowotnej - była ogromna. W zasadzie – pod względem prawnym, stawialiśmy Państwo Polskie od nowa. Tworzone były nowoczesne organy administracji, budowany był trójpoziomowy samorząd – powstawały nowe uczelnie – uniwersytety i państwowe wyższe szkoły zawodowe – do czego ja osobiście, jako przewodniczący nadzwyczajnej komisji ds. utworzenia Uniwersytetu Rzeszowskiego i państwowych wyższych szkół zawodowych – przyłożyłem przysłowiową rękę. Ale to było po coś. Te uniwersytety, pwszety – i szkolnictwo zawodowe miały współgrać ze sobą w taki sposób, aby zapewniać wykwalifikowaną kadrę specjalistów na potrzeby subregionów. Podjęcie jednak zbyt wielu reform na raz – spowodowało dużo problemów, które po roku 2001 – w nowej kadencji nie były rozwiązywane. Były one zamiatane pod dywan – ewentualnie kosmetycznie korygowane. Nie chodziło zatem broń Boże – o sztukę dla sztuki – przy tworzeniu szkół wyższych, ale urealnienie sieci edukacyjnej, zgodnie z zapotrzebowaniem lokalnych zakładów pracy. To miał być etap pierwszy. Drugi krok – to przyciąganie pożądanych inwestorów i inwestycji – w obszary, które realnie mogły stać się siedzibami dla firm high-tech, informatycznych, zbrojeniowych, lotniczych itp. Ten drugi element nie został  zrealizowany. Zajęto się innymi sprawami, a bilansowanie i inżyniera społeczno-ekonomiczna zeszły na dalszy plan.

- Ale jak pobudzić przedsiębiorczość czy ściągnąć inwestorów np. do Brzozowa?

Myślę, że dużo w tym zakresie już zostało zrobione. Miastem zarządza młody, dynamiczny burmistrz, który nie boi się wyzwań. Teraz, można podejmować działania, związane z racjonalnym identyfikowaniem terenów pod inwestycje w ramach planów zagospodarowania przestrzennego na obszarze całej ziemi brzozowskiej. Synergia samorządów: wojewódzkiego, powiatowego i miejskiego – z pewnością da kolejne, pozytywne rezultaty. Szereg inwestycji drogowych i innej infrastruktury – to ogromna zasługa włodarzy powiatu. Wsparcie rządowe także jest nieodzowne. Budowana Via Carpatia bardzo pozytywnie wpłynie na rozwój przedsiębiorczości i inwestycji na tym terenie. Będzie tutaj podobnie jak z obszarami inwestycyjnymi, które powstały przy autostradzie A4, np. w Dębicy. Bo na co patrzy przede wszystkim duży inwestor? Na pewno na to, czy jest dobra infrastruktura zapewniająca szlaki transportowe. Ważną sprawą jest współpraca biznesu i samorządu –  jej stabilność. Potrzebny jest kapitał ludzki – wykwalifikowany personel – który max. do 40 minut, będzie w stanie dojechać do zakładu pracy, gdzie zarobi godziwe pieniądze. To ściągnie nowych inwestorów. Przykładowo – gdyby miał powstawać kolejny koreański zakład produkujący komponenty do akumulatorów aut elektrycznych – czy musiałby być on zlokalizowany na Słowacji? Myślę, że przy dobrym skomunikowaniu – włodarzom ziemi brzozowskiej udałoby się powalczyć skutecznie o taki projekt. Wzmocniona reprezentacja interesów ziemi brzozowskiej, zapewni sukces w ambitnych zamierzeniach. Z całą pewnością liczyć można na Agencję Rozwoju Przemysłu czy Banku Gospodarstwa Krajowego. Jest też ArtGOS – należało by zastanowić się nad dokapitalizowaniem centralnym tej spółki i nowym jej wyprofilowaniu. Myślę, że jest na czym budować. Są też ludzie, którzy pomogą to zrobić. Przede wszystkim jednak, na teraz potrzebny jest stabilny rząd. Taki rząd, propolski i patriotyczny, który po wyborach może stworzyć tylko Prawo i Sprawiedliwość. Żeby nie zaprzepaścić tego, co zostało zrobione w takich miejscach jak Brzozów.

- Pan przewodniczący interesuje pan ziemią brzozowską…

Oczywiście. Jestem przewodniczącym Sejmiku Województwa Podkarpackiego, interesuję się każdą jego częścią. Są jednak elementy, które w poszczególnych miejscach naszego Podkarpacia, potrafią wręcz ująć człowieka za serce. Na ziemi brzozowskiej, w sposób szczególny czuje się patriotyzm i głębokie przywiązanie do wartości. Nie ukrywam, że gdy tylko mogę, staram się przybywać na wspaniałe uroczystości, z zawsze pięknym rytem wojskowym odbywające się w Starej Wsi lub Brzozowie. Jako człowiek, który na własnej skórze doświadczył opresji aparatu władzy komunistycznej – na uroczystościach ziemi brzozowskiej ładuję przysłowiowe akumulatory do dalszej walki o lepsze jutro, lepsze Podkarpacie. Ziemia brzozowska wyróżnia się także obecnością wielu zacnych, patriotycznych kapłanów. Człowiek po takiej dobrej, patriotycznej Eucharystii, jest uniesiony Duchem. Przy okazji dziękuję wszystkim organizatorom patriotycznych uroczystości.

- Dziękuję za rozmowę.

Dziękuję.