Podczas, gdy policjanci na miejscu wykonywali czynności, do dyżurnego zadzwonił mężczyzna. Przedstawił się i powiedział, że kilka godzin wcześniej, jak wykonywał prace na swojej budowie, ktoś mu ukradł samochód. W rozmowie z policjantem jednak to bagatelizował, mówił, że to nie pierwsza taka kradzież w tej miejscowości. Wcześniej w podobny sposób zginął autobus.
Patrol policji udał się do miejsca zamieszkania właściciela pojazdu. Mężczyzna był nietrzeźwy, badanie wykazało blisko 2,5 promila alkoholu w organizmie. Twierdził, że samochód wieczorem pozostawił na podjeździe, przed nowo budowanym domem. Pojazd nie był zamknięty, wewnątrz znajdowały sie kluczyki. Zapewniał, że nie wie, kto mógł zabrać jego auto, zaprzeczał, aby sam nim odjechał. Mężczyzna jednak miał widoczne otarcia na czole.
Dalsze czynności oraz zabezpieczone na miejscu ślady pozwolą ustalić, jaki był przebieg tego zdarzenia i kto kierował samochodem.